Lotr 01 (minipartówka)
-To
są, kurwa mać, jakieś żarty - syknął Kai, siłując się z
drzwiami.
-Ej,
spokojnie - mruknął Ruki.
-Jak
mam być spokojny?!
-Zamknęli
nas...? - zapytał niepewnie Uruha.
-Tak,
kurwa, ale jak, do cholery?! - Kai gotował się z nerwów.
-Keep
calm, lider-sama - Reita ze stoickim spokojem jadł kit-kata.
-Hej,
zadzwoni ktoś do Sakaia - podsunął Uru.
-Drzyjmy
mordy, może ktoś nas usłyszy - Rei zgniótł papierek po batoniku w
dłoni, po czym schował go do kieszeni.
-Z
dźwiękoszczelnego pomieszczenia? - Ruki popukał się w głowę.
Powstał
istny chaos. Lider starał się dodzwonić do menadżera, basista i
młodszy gitarzysta uderzali w drzwi i krzyczeli z marną nadzieją,
że ktoś ich usłyszy, a Ruki grzebał w swojej męskiej
torebce.
-Hej,
wiecie co? - rzucił nagle najstarszy członek zespołu, który do
tej pory siedział cicho. - To mi przypomina scenę z jakiegoś
fanficka pisanego przez niewyżytą nastolatkę. Zostaliśmy
zamknięci, wyjdziemy stąd pewnie rano. W nocy będzie nam zimno i
będziemy musieli się ogrzać. Rozbierzemy się i zrobimy orgię.
Wszyscy
momentalnie przestali się rzucać i utkwili zszokowane spojrzenia w
Yuu.
-Ty
zboczony pederasto, przestań czytać te gejowskie opowiadania! -
Matsumoto doskoczył do Takashimy i Suzukiego. Tanabe zrobił to
samo. - Potem ludzie robią z ciebie geja!
-Ale
ja nie jestem gejem!
-Jasne,
zawsze tak mówisz.
-Sakai
nie odbiera - mruknął Kai po chwili.
-Dzwoń
dalej! Koron na mnie czeka!
Kai
dzwonił dalej, Reita i Uruha w dalszym ciągu krzyczeli i uderzali w
drzwi, Ruki ich dopingował, a Aoi grał w coś na telefonie.
Po
około godzinie, wszyscy się poddali. Perkusista przestał
maniakalnie wydzwaniać do menadżera i usiadł na podłodze. Basista
i gitarzysta prowadzący również się poddali.
-Ej,
no co wy? Już się poddajecie? - wokalista chyba jeszcze nie
zrozumiał, że zostali zamknięci na amen.
-Mały,
to nic nie da - Reita wzruszył ramionami.
-Chcemy
czy nie, jesteśmy tu zamknięci w piątkę - Kai westchnął. Jego
wcześniejsze zdenerwowanie i determinacja zostały zastąpione
rezygnacją.
-Musimy
się ogrzać - mruknął Aoi, kiwając powoli głową.
-Zwiążcie
go, bo nas wszystkich zgwałci w nocy! - pisnął Ru.
-Nie,
wszystkich nie da rady. Tylko Uruhę.
Spojrzenia
zgromadzonych spoczęły na młodszym giatrzyście.
-Dlaczego
znowu ja?! - oburzył się Shima.
-Znowu?
To kolejny raz nie zrobi ci różnicy.
-Nigdy
więcej dzielenia pokoju ze zboczeńcem - burknął Kouyou pod nosem.
-W
każdym razie, musiny tutaj jakoś spędzić noc - westchnął Kai.
-Mam
pomysł! - wokalista klasnął w dłonie. Chyba już zupełnie
zapomniał o tym, że chciał do Koronka. - Możemy poopowiadać
sobie straszne historie. Będzie fajnie...
-Jak
będziesz sikał w majteczki, bo tak się wystraszysz? - przerwał mu
Akira. - Jasne, dla mnie bomba. Zawsze chciałem to zobaczyć.
Matsumoto
obrzucił basistę oburzonym spojrzeniem, jednak nie odgryzł się w
żaden sposób. Wszyscy jednak przyjęli z entuzjazmem pomysł
opowiadania sobie historii. Usiedli w kręgu na podłodze, żeby było
bardziej nastrojowo. Przecież takie rzeczy to tylko w kręgach.
Najpierw Uruha opowiedział jakąś historię o dziewczynce bez
głowy. Na nikim nie wywarła zbytniego wrażenia.
-To
sobie sami opowiadajcie - gitarzysta przyjął pozycję zamkniętą.
-Dobra
dzieciaczki. Teraz mistrz przejmuje pałeczkę - Ruki zatarł ręce.
Całkowicie zignorował naburmuszonego Kou. - Ale to nie będzie
straszna historia.
-Sam
łamiesz swoje zasady. Rebel z ciebie po całości - podsumował go
Kai.
-Po
prostu naszła mnie wena na takie rzeczy.
-Znowu
marsjanki wyćpał...
Wszyscy
zgodnie pokiwali głowami na uwagę Reity, a Ru przewrócił
teatralnie oczami. Był świadom swego uzależnienia od marsjanek,
jednakże nie potrafił się powstrzymać przed braniem ich.
-To
będzie fajna historia, mówię wam!
W ten sposób się zaczęło...
***
Wyobraźcie sobie coś tak wielkiego, że, by to ogarnąć, musielibyście robić zeza rozbieżnego. To by i tak nic nie dało. Pewnie wszyscy próbowali teraz dojść do tego, jak wyglądałyby ich miny, gdyby byli zmuszeni do zrobienia takiego zeza. Jesteście już w stanie zobaczyć swoje twarze mające zeza? Okej, to przejdźmy do następnego punktu. Wyobraźcie, sobie, że to wielkie coś, czego nie jest w stanie ogarnąć nawet wasz zez jest pełne tylu barw, że nie sposób je wszystkie nazwać. Egzotykę tego miejsca dopełniają zwierzęta:
Markoński wąsacz pospolity.
I...
Tyle wystarczy. Nikt i tak pewnie nie rozumie, o co mi chodzi, a wyobrażenie sobie czegoś, co istnieje, ale jednocześnie nie ma tego na ziemi, jest bardzo trudne. To po prostu coś, co ma wąsy. Taki Muminek zmieszany z konikiem polnym z wąsami. Tak najprościej można sobie to wytłumaczyć.
Widzicie Muminka zmieszanego z konikiem polnym? Widzicie te jego wielkie, krzaczaste wąsy zakręcające się na końcach? Jeśli tego nie widzicie, to bardzo dobrze, jesteście raczej normalni.
Skoro mamy już duże coś, zeza, kolory i coś, co nie istnieje, ale jednocześnie egzystuje wśród nas, to pora na wyjaśnienie zagadki, co to za miejsce.
Tego nie wie pewnie sam stwórca, ale lepiej, by pozostało to dla nas, zwykłych śmiertelników, sprawą niewyjaśnioną. Nie znamy w końcu konsekwencji poznania tego wielkiego, światowego sekretu. Naukowcy zastanawiają się nad wieloma czynnikami, jakie mogłyby później nastąpić. Niektórzy mówią, że Hitler mógłby zmartwychwstać. Inni twierdzą, że doprowadziłoby to wybuchu ziemi, a jeszcze jedni uważają, że One Direction przyjechałoby do Polski.
Widzimy, jak katastrofalne skutki mogłoby to mieć. Dlatego zostawmy to w spokoju i przejdźmy do czegoś bardziej istotnego, bo ten wstęp w żaden sposób nie wiąże się z dalszą częścią opowieści.
Chyba.
Wróćmy jednak do tego czegoś, w czym się znajdujemy. Żyjemy tam, mamy tego zeza, który i tak nie ogarnia tego czegoś i jest nasz Wąsacz. Dorzućmy do tego dzień, noc, drzewka, rzeczki, jeziorka, wzniesienia, niziny, inne zwierzątka prócz Wąsacza i co nam wychodzi? Na pewno nie biblijna ziemia, bo w ten sposób powstało nam Śródziemie. Żeby było jednak bardziej oryginalnie, zmieńmy nazwę na Gejoziemie.
W pewnej dziurze mieszkał Hobbit.
Hobbit jak Hobbit. Ale dziura nie byle jaka, bo pełna dziwek. Każdy Hobbity byłby szczęśliwy. A zwłaszcza nasz.
Hobbit ten (nasz) był dość szeroki w barach i całkiem wysoki jak na Hobbita (mierzył ponad 1,70 cm). Uwielbiał zabawy z dziwkami, a mimo to, i tak był wyzywany od gejów...
-Zaraz, zaraz! - Aoi przerwał Rukiemu. - Co ty mi tutaj imputujesz, kurduplu?
-Jak chcesz nas wszystkich przelecieć, to za karę będziesz Hobbitem-gejem - wokalista zmrużył lekko oczy niczym jadowita żmija. Gitarzysta wydął dolną wargę, po czym machnął ręką. Ruki kontynuował opowieść.
... Poza tym, nikt go nie lubił. Nie miał też jakiś specjalnych umiejętności. Był brzydki, a na stopy rzuciła mu się grzybica. Była tak silna, że jesienią można było zbierać z jego nóg muchomory i robić jakieś wywary dla swych nieprzyjaciół. Taki to był Hobbit.
Pewnego dnia do naszego Hobbita zawitał pewien przystojny czarodziej...
----
Taki króciutkie wprowadzenie, które nie ma sensu. Cała ta minipartówka nie będzie mieć sensu...
Miało być w sumie na początku lipca, a jest koniec sierpnia. Wybacz, Momo. ;_;
Wybaczcie błędy, brak logiki (lol) i oczywiście liczę na wasze opinie~
Do następnego rozdziałuu~!
TSUKKOMI KOCHAM CIĘ.
OdpowiedzUsuńŚmiałam się przez cały czas, to było idealne pod każdym względem ;; Pisz mi to dalej!
Poza tym... jeśli bez trudu wyobraziłam sobie Muminka zmieszanego z konikiem polnym to jestem nienormalna? ;;
Arigatou i czekam na ciąg dalszy<3
Aż się popłakałam ze śmiechu. Jesteś po prosu genialna. Aż dostałam motywacji skończenie mojej Aoihy. Ale te wszystkie nawiązania i w ogóle. No po prostu genialne, aż obie jeszcze raz przeczytam XD
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że będę tak mocno się śmiać.
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne :D
To jest swietne! Myslalam, ze sie posikam ze smiechu! ; D
OdpowiedzUsuńTo nie ma sensu XDDD I TO JEST W TYM NAJLELSZE
OdpowiedzUsuńNikt o zdrowych zmysłach nie wymyśliłby czegoś takiego
Jestem dumna, że czytam ficki tak porąbanej osóbki jak ty :D
Piękne XD Ale Aoi brzydki...? xD A co do tych kataklizmów, to przyjazd 1D do Polski byłby chyba na równi ze zmartwychwstaniem Hitlera ._. Nieźle się uśmiałam ;D Życzę weny na dalszą kontynuację tego ;D
OdpowiedzUsuńTak sobie to czytam, i czytam, i nie rozumiem co się dzieje x'D. Ale może być ciekawie, więc czekam na ciąg dalszy ;).
OdpowiedzUsuńja pierdolę.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńo tak historia ciekawa, hobbit gej boskie....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Ja pierdolę, gluty z nosa znowu mi poszły! Taki poziom to tylko u Tsukkomeł. Skąd ty masz towar, bo ja nie wiem na jakiego dilera zmienić....co do opowiadania, to się z tobą zgodzę1 Yuu ogólnie zawsze wygląda tak, jakby chciał zawsze kogoś gwałcić, a choćby mina tutaj: https://pbs.twimg.com/media/CwQx-BLXgAAy3nI.jpg jeszcze w takim wdzianku: https://pbs.twimg.com/media/Cwc5s8DXEAE85OV.jpg
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę maks!