OTP Challenge 03
Watching a movie
(z serdecznymi przeprosinami dla osób, które chciały, żeby razem grali (chociaż też chciałam, żeby grali XD), moja dziewczyna zadecydowała za mnie)
Zanim wydostaliśmy się z korku minęła jakaś godzina.
Niecierpliwie stukałem palcami w kierownicę i niemal kląłem pod nosem, żeby ten
blaszany sznur się ruszył. Yuu jakoś nie miał problemu. Siedział obok mnie i
odsłuchiwał swoje ulubione płyty.
Friday night and the lights are low
Looking out for the place to go
Znowu ABBA. Yuu śpiewał w
najlepsze, zupełnie nie przejmując się tym, że lody rozpuszczą się w siatce z
innymi zakupami i będziemy mieć na tylnym siedzeniu mokrą plamę. Bawił się
świetnie w rytmie muzyki tanecznej, kręcąc się na siedzeniu, jakby miał owsiki.
Patrzyłem zdenerwowany na wycieraczki, które zgarniały krople wody z przedniej
szyby. Krople? Pardon! Po szybie lał się cały wodospad Niagara. Miałem
wrażenie, że zaraz nas zaleje.
-You
are the dancing queen! -
zafałszował engrishem mój facet. Spojrzałem na
niego z jękiem, wywracając przy tym oczami. Zerknął na mnie z uśmiechem, jednak
nie przerwał karaoke. - Young
and sweet only seventeen...
-Yuu, wystarczy. Nie lubię Dancing queen.
-Moja piosenka... - pociągnął
nosem.
-Wiem, kochanie. Przełącz, okej?
Mamma mia! Here I go again...
-Ja pierdolę - wymamrotałem,
pocierając skronie.
-Baw się ze mną - trącił mnie w
ramię.
-Mieliśmy razem obejrzeć film, tak?
Pamiętasz w ogóle?
Yuu pokiwał głową, a ja oparłem się
głową o boczną szybę. W telewizji mieli puszczać Zmierzch. Tak się napaliłem na
oglądanie seksownej pupy Roberta Pattinsona, a tu nagle zrobił się korek. Byłem
doprawdy zrozpaczony. Robcio na mnie czekał. Yuu wiedział o mojej skrytej
miłości do aktora. Nie był zadowolony z tego, że trzymałem na szafce nocnej
jego zdjęcie oprawione w różowiutką ramkę, wyklejaną serduszkami. Poza tym w
środku szafy wisiał jego plakat. W środku, chociaż wcześniej wisiał na
zewnątrz, tak jak każdy prawilny plakat wisieć powinien. Niestety, kiedy raz z
Yuu chędożyliśmy się w sypialni, to mój facet stwierdził, że nie może się
skupić, kiedy Robert wpatruje się w niego tymi seksownymi szaroniebieskimi
oczyma. Zacząłem się wówczas zastanawiać czy Yuu może zaczął myśleć o tym, że
uprawia seks z aktorem. W zasadzie, to się nie dziwiłem, jeśli tak było. A może
by tak trójkąt...? No, w każdym razie, Robert wisiał w środku i pilnował
naszych ubrań.
-Jak nie zdążymy, to potnę się tymi
lodami - wyjęczałem.
-HALF PAST TEN!!!
-Wyłącz to, do cholery!!!
-GIMMIE,
GIMMIE, GIMMIE A MAN AFTER MIDNIGHT...!
Nie wytrzymałem i uderzyłem w
guziczek wyłączający odtwarzacz. Yuu niemal krzyknął.
-Koniec tej ABBY.
Gdy dotarliśmy do domu, film leciał
już w połowie. Yuu powiedział, że jest na mnie obrażony i nie pozwoli mi
obejrzeć drugiej połowy. Zamiast tego ukrył pilot od telewizora, włączył I wanna dance with somebody i ćwiczył układ, który sam ułożył.
Niepocieszony zamknąłem się w naszej sypialni, otworzyłem szafę, usiadłem na
łóżku, przytulając do siebie poduszkę i patrzyłem na plakat Pattinsona.
-Tylko ty mnie rozumiesz -
powiedziałem do Roberta, który swym zwierzęcym wzrokiem patrzył prosto na mnie.
Spojrzenie w stylu zgwałcę cię, gdy będziesz spać. Pewnie niejedna nastolatka
robiła się wilgotna, widząc te dzikie oczy.
-Hej, kot - Yuu zajrzał do pokoju.
Popatrzył na mnie, a następnie na Roberta. - Przeszkadzam wam?
-Właśnie dyskutujemy na tematy
egzystencjalne. Przemijanie i te sprawy.
-Ja tylko na chwilę.
-Wybacz mi na moment, Robercie.
Zaraz wrócę.
Wstałem, odkładając poduszkę i
wyszedłem na korytarz. Czułem, jak plakat odprowadza mnie wzrokiem. Byłem na
80% pewny, że patrzył na mój tyłek.
-Słucham - zamknąłem za sobą drzwi
od sypialni. Założyłem ręce na siebie, patrząc z góry na Yuu. - Przerwałeś nam
bardzo żywą dyskusję. Obyś miał dobry powód.
-W rzeczy samej - odchrząknął,
prostując się i wypinając kogucią pierś do przodu. - Mój margrabio, rozchodzi
się o to, iż będą puszczać za 20 minut powtórkę Zmierzchu i przybywam do ciebie z pytaniem czy
zechcesz możesz obejrze...
-Wkładaj popcorn do mikrofali! -
przerwałem mu, rzucając się ku kuchni. - Albo nie, ja włożę, ty przyszykuj
salon!
-Tak jest!
20 minut później leżeliśmy razem,
przytuleni na kanapie i oglądaliśmy mój ukochany film. Yuu rzucał komentarzami,
ja go uderzałem w bok, gdy obrażał Roberta albo Kristen. Wiedziałem, że chciał
się ze mną podroczyć, ale cóż... lubiłem go bić.
-Czemu my nie przeżyliśmy takiego
romansu? - burknąłem, pakując garść popcornu do ust. Opierałem się o tors Yuu,
który w tej chwili gładził mnie po brzuchu. Podałem mu miskę z prażoną
kukurydzą, by miał czym zająć ręce.
-Bo jesteśmy dorośli, żaden z nas
nie jest wampirem ani nieporadną nastolatką. I...
-Zaraz będą się całować! - krzyknąłem,
podnosząc się do siadu. Prawie wytrąciłem Yuu miskę z popcornem.
-Tylko spokojnie, bo przełączę na
Disco TV.
-Cicho, cicho! Filsy!!
Złapałem Yuu za rękę, opierając się
jednocześnie o jego ramię i przyciskając do siebie poduszkę. Objął mnie i w tej
dziwnej pozycji patrzyłem, jak Bella siedzi w swoim łóżku w samych majtkach i
koszulce, a Edward stara się ją pocałować. Pisnąłem, gdy ich wargi się
zetknęły, a Isabella zaplotła ramiona wokół szyi Edwarda.
-Jezu, Jezu... nie wyrobię - w
oczach stanęły mi łzy. Pociągnąłem nosem. - To takie piękne.
Miałem fangirl... fanboy moment
over 9000. Moje OTP i pierwszy pocałunek! Który Edward później tak brutalnie
przerwał. Sparklująca ciota...
-Yuu, pocałuj mnie! - zerwałem się,
odwracając do niego. Usiadłem na nim okrakiem, zaplatając jednocześnie ramiona
wokół jego szyi.
-Zgnieciesz mnie, grubasie -
jęknął.
-Zamknij się i całuj.
Yuu pocałował mnie lekko, bardzo
delikatnie. Przymknąłem powieki, rozchylając nieznacznie usta. Shiroyama
smakował solą, masłem i popcornem. Czułem, jak przechodzi przeze mnie dreszcz,
który Yuu z pewnością poczuł. Wsunął dłonie pod moje pośladki, jednocześnie
ujmując ustami moją dolną wargę. Zassał ją lekko, po czym wysunął język. Już
się przygotowałem na dogłębną penetrację, kiedy usłyszałem głos Pattinsona,
dobiegający z telewizora. Oderwałem się od Yuu i spojrzałem na ekran.
-Myślisz, że to widział? -
spytałem.
-Kto? Co?
-Robert. Jak się całujemy. Będzie
zazdrosny!
-Koniec! - Yuu zrzucił mnie z
siebie. Przewaliłem się bokiem na kanapę. Shiroyama złapał pilota. - Zmieniam
na Disco TV!
-Nie!
Rzuciłem się na niego, wyciągając
rękę po pilota. Chwilę się szarpaliśmy i ganialiśmy po całym mieszkaniu. W
końcu pilot spadł nam na podłogę. Rozwalił się na dwie połowy, odpadła od niego
klapka, a baterie potoczyły się pod szafkę i kanapę.
Czyli pozostało przełączanie
ręczne...
I znów zaczął się między nami
wyścig. Żadnemu z nas nie zależało na ratowaniu pilota. Rozpadł się na kawałki,
załamany tym, że Yuu chciał zmienić kanał. Mój facet był jednak bezwzględną
bestią, o czym przekonywałem się właśnie w takich chwilach. Szkoda, że taki
dziki nigdy nie był w sypialni, kiedy trzeba było zmienić pościel po seksie.
Dopadliśmy do dekodera obaj,
jednocześnie. Wpadliśmy na szafkę, na której był postawiony telewizor. Ekran
niebezpiecznie się przechylił to w jedną, to w drugą stronę. Nagle przeleciał w
naszą stronę i spadł prosto na nas, przygniatając nas swoim ciężarem. Poszły
iskry, coś jasnego błysnęło mi przed oczami. Ekran telewizora zrobił się
zupełnie czarny.
Próbowaliśmy później ustawić go na
szafce i włączyć. Kable były wyrwane, a ekran pęknięty wzdłuż.
-Zepsułeś - burknąłem na niego.
-Chyba ty...
-Ty chciałeś zmieniać na Disco TV!
- zaoponowałem.
-Oj, dobra.
Złapał mnie za nadgarstki,
przyciągając do siebie. Wpił się w moje wargi, a ja automatycznie przestałem
się gniewać. Mało tego! Uśmiechnąłem się podczas tego pocałunku i położyłem mu
dłonie na ramionach. Przynajmniej teraz Robert nas nie widział... A
przynajmniej nie ten z sypialni.
----
Z małym poślizgiem, miałam problemy w szpitalu.
Do następnej~!
Uruha jak nastolatka e.e
OdpowiedzUsuńPodobał mi się całus :3 i ta kłótnia o kanały... lol... jak ja z młodszymi braćmi :/
Czekam niecierpliwie na 4 post ^-^
Trzymaj się i pozdrowienia ;* :*
Bardzo ciekawe opowiadanie ^^ poprawia mi codziennie humor :) weny życzę :**
OdpowiedzUsuńTEGO SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM XD Że 'Robcio'? Oh god!
OdpowiedzUsuńTsu, mówił Ci ktoś kiedyś, że jesteś ge-nial-na? Uśmiałam się, dziękuję XD
Robcio patrzący na jego tyłek ze zdjęcia xd ma o co być zazdrosny, nie ma co.xd
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń...już myślałam, że kolejna seria wygibasów Yuu i "chodźmy densić Kojo" XD <3 Nawet nie wiesz jak się uśmiałam przy tej części i od kilku godzin nadal sobie przypominam jakieś momenty szczerząc się oraz śmiejąc. Wygrałaś! Po prostu wygrywasz wszystkim swoją twórczością! I ta miłość Kou do Edzia Pedzia... ekhem! Znaczy! Edułarda Kalena aka wacika, wampajera oraz tampona... *naprawdę powinnam iść już spać, bo zaczyna mi odbijać* Ale, ale! Tsu, wyobraź sobie coś takiego... Podchodzi sobie taki Edzio na podryw do Uru i "Cześć, jestem Edzio. Edzio Kulka." XD Taki podryw na pewno zamroziłby krew w żyłach!
OdpowiedzUsuńHej, w sumie odnoszę też wrażenie, że Kojo w tym OTP to taki ponurak z "bez kija lepiej nie podchodź" ; ;
Hm, układ też może być taki, że Śliczny zwiąże się z Robciem, a Malwa pozostanie przy swoim Disco! I wszyscy byliby również szczęśliwi, no nie? ^^ *ale ty pieprzysz kyou...*
I ta akcja z telewizorem... Ja już ci pisałam jak powinnam to skomentować, więc ponownie przedstawię to tutaj, w takiej o ot formie :
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Zrobiłaś mi dzień, noc, wieczór, życie po śmierci i reinkarnację, dziękuję! <3 Telewizor spadający na naszą parkę, tryskający iskierkami, a następnie...
"- Popsułeś...
- No chyba ty..."
XD
Lepiej już skończę ten komentarz, bo napiszę coś jeszcze głupszego niż ustawa przewiduje i na koniec podsumuję to wszystko słowem : genialne~
Hejka,
OdpowiedzUsuńwspaniały tekst, podobał mi się ten całus i ta walka o pilota, no i biedny telewizor...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia