3rd anniversary

3 lata. 3 cholerne lata. Rozumiecie?!?!1!!? 






3 LATA!!!



Właśnie tyle kończy dzisiaj Yaoi by Tsukkomi. 3 lata! Za rok będę mogła śpiewać;"Cztery lata, zapomnieć chcę~!" O ile oczywiście uda mi się dotrwać do tych czterech lat. Pamiętam, gdy pisałam notki na pierwszą i drugą rocznicę YbT. Myślałam sobie, że to nieprawdopodobne. Rok? Dwa?! Aż tyle mi się udało? Teraz myślę sobie, że przetrwałam ten trzeci rok pisania i to wcale nie w dobrym zdrowiu.

To co takiego mam do powiedzenia moim najdroższym Żuczkom? Pewne miłe i niekoniecznie miłe rzeczy.
Napisałam OTP Challenge, Skończyłam Migdałowe serce. Poza tym napisałam też całe "Jeśli się odrodzę, spotkajmy się znowu" i... jakby stanęłam w miejscu. I nic też nie zapowiada się na to, by miało się to zmienić. Mamy trzecią rocznicę ybt, a ja jetem zmuszona podzielić się z wami kilkoma niezbyt przyjemnymi rzeczami.

Pewnie teraz niektórzy sobie pomyśleli, że kończę z blogiem. No nie? I wiecie co...?

Jajco.~ Bo racji te osoby nie mają. A przynajmniej nie całkiem.

Jest to w pewnym sensie i pożegnalny post. Nie na zawsze, ale jednak. Jestem zmuszona zostawić YbT samemu sobie na jakiś okres czasu. Nie wiem, na jak długo, ale jednak. Przede mną matura, później wyjeżdżam na kilka miesięcy. Muszę poukładać pewne sprawy w moim życiu, które raczej was nie obchodzą, ale jeśli tego nie zrobię, to nigdy nie wrócę na bloga. Przetrwałam (bo raczej nie przeżyłam) ostatnie kilkanaście miesięcy w paskudnym stanie, z którego do tej pory nie wyszłam, chociaż ostatnimi czasy staram się troszkę walczyć o swoje życie.

Ale-ale! Żeby nie było tak smutno, Żuczki, powiem wam, że mam dla was jeszcze dwie notki. Dwa opowiadania, zanim będę zmuszona osunąć się w cień, że tak powiem.
Pierwszą z tych notek jest Migdał! A konkretnie rozdział specjalny, który chcę dodać z okazji trzech lat Migdałowego serca. Jakoś, gdy myślę sobie o tym to opowiadanie skończy już 3 lata (podobnie, jak wiele innych), to rozpiera mnie duma, a z drugiej strony chce mi się trochę płakać. Dociera do mnie, ile czasu i ile wysiłku włożyłam we wszystkie serie Migdała, że Migdał stał się ogromną, nieodłączną cząstką mojego życia.
W każdym razie, myślę, że ten specjalny rozdział będzie dosłownie specjalny. Obiecałam sobie, że nikomu nie będę zdradzać żadnych szczegółów związanych, ale jak zwykle znalazła się jedna osoba. Ok, masz siedzieć cicho!
Drugą notką jest oneshot. Jest kilka osób, które znają pairing i są też takie, które miały okazję przeczytać fragment. Pierwszy raz piszę opowiadanie tego pokroju, które ma opierać się na homoseksualizmie, więc jest to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. W każdym razie, nie będę nic na chwilę obecną zdradzać. Opowiadanie powinno pojawić się na dniach na YbT.

A później? No cóż. Po tych dwóch opowiadaniach opuszczę was.
Będę się starać wrócić. Kocham was wszystkich, moich czytelników, kocham tego bloga, kocham mieć tę świadomość, że ktoś jednak czeka na opowiadania. Właśnie ta świadomość bardzo długo trzymała i wciąż trzyma mnie tutaj z wami. Yaoi by Tsukkomi stało się dla mnie ważniejsze, niż bym tego naprawdę chciała.

I dziękuję wam. Właśnie dzisiaj mijają te 3 lata. 3 lata mojego wylewania łez nad opowiadaniami, starania się, by każdy następny post był jeszcze lepszy. Ale gdyby nie wy, tak naprawdę nigdy bym nie doszła do tego punktu, w którym znajduję się teraz, jako autorka. Wiele z was jest też ze mną od początku bloga, od pierwszej notki tutaj, od pierwszego komentarza. Dziękuję wam za wsparcie, ciepłe słowa, którymi wielokrotnie mnie ratowaliście. Snapy, które mi wiele z was wysyła, gdy czyta jakieś opowiadanie, wiadomości na gadu-gadu, wiadomości na twitterze. Fakt, że mogłam doprowadzić kogoś do łez, rozśmieszyć, spowodować, że zaczął się zastanawiać nad sobą, swoim życiem, jest naprawdę motywujące. I jeszcze raz


D Z I Ę K U J Ę 

Bo chyba tylko w ten sposób mogę okazać swoją wdzięczność.

Trzymajcie się ciepło! I obyśmy się spotkali tutaj, w tym samym (lub jeszcze większym!) składzie za rok~!

Komentarze

  1. Tsuu ;vv; czemu mam łzy w oczachhh. To przez ciebie. (Albo przeze mnie, bo równie dobrze mogłam tego nie czytać...)
    Rany, co się stało, że nareszcie bierzesz się do nauki? XD w końcu WOS wbrew sobie wcale nie jest zaprzyjemny a matura tym bardziej...
    Kiedyś prędzej czy później musiałaś sobie zrobić przerwę, bo każdy kiedyś musi. Mam nadzieję, że ta przerwa się nie zmarnuje tsu i wszystko będzie pięknie ładnie! No i przede wszystkim nie zostawisz nas na pastwę losu ;; bo tego to już bym nie zniosła. Nie czytałam Migdała za wiele rozdziałów, ale widzę jego fenomen i wszechuznanie (uzależnienie) większej liczby czytelników. Na serio, podziwiam cię i gratuluję, że tyle wytrwałaś z nami, choć wiadome, że czasem twe rozdziały miały jeden komentarz a czasem 15. Cieszym się razem z tobą!
    Może podczas tej przerwy od pisania przyjdzie ci do głowy pomysł na nowe opowiadanie, które zrealizujesz i będzie lubiane<3
    życzę ci w większości przypadków samych sukcesów i jak najwięcej alkoholu bez bolesnego kaca oraz zdrowia, bo chyba tegi potrzebujesz najbardziej by funkcjonować w jakikolwiek sposób, nie?
    No i wiadra miłości i spokoju!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, gratuluję Ci trzech lat z YbT :D Jestem tutaj jakoś od stycznia 2014 (jeśli dobrze liczę) i od tego czasu Twój blog jest moim ulubionym. Nieraz płakałam nad losami bohaterów, nieraz też śmiałam się z różnych sytuacji. Yuu, Taka i Kou są dla mnie tak realistyczni, jakbym ich naprawdę znała, więc gratuluję wykreowania postaci-wyszło Ci to fenomenalnie. Oczywiście pozostałe postacie też są wspaniałe, ale to z nimi zżyłam się najbardziej (i mam tu na myśli ich odsłony z jsossz i Migdała). Czasami czuję, jakby byli częścią mojego życia, więc nie potrafię sobie wyobrazić, ja Ty musisz być z nimi związana. Byłam przekonana, że czytałam każdą Twoją notkę, ale chciałam się upewnić i okazało się, że chyba przeoczyłam "Ja do ciebie" (albo zwyczajnie mi to z głowy wypadło :P tak czy siak odnowię sobie to w piątek ;) ). Poza tym jednym czytałam naprawdę wszystko i jestem pełna podziwu-ja kilkakrotnie próbowałam pisać, ale niestety nie miałam pomysłów na fabułę, a u ciebie jest ona naprawdę wspaniała. Pomimo tego, że nie komentowałam, to zawsze czekałam na kolejny rozdział (i w tym momencie cieszę się, że poznałam YbT, gdy jsossz było już skończone, bo chyba bym umarła czekając na to ;_; Serio, przeczytałam to w jedną noc i następnego dnia chodziłam po szkole jak zombie ;_;). Szkoda że teraz Cię nie będzie, ale mam nadzieję że uda Ci się wszystko uporządkować i do nas wrócisz. W ciągu poprzednich dwóch lat miałam ciężką sytuację psychiczną i fizyczną, więc, pomimo tego, że nie wiem co Ci jest, jestem w stanie zrozumieć Twoją przerwę.
    Także życzę Ci uporządkowania sytuacji i powodzenia na maturze ;) A nam zostało tylko czekać na obiecane dwie notki :)
    Pozdrawiam, Akai~

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie, zostawisz nas? Jak możesz? A serio to Cię rozumiem, jestem w podobnej sytuacji, też mam maturę, a raczej boję się, że jej nie zalicze z dwóch przedmiotów i w ogóle co dalej robić po szkole... JEST CIĘŻKO. Mam nadzieję, że jak uporasz się ze wszystkimi sprawami, wrócisz do nas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie wiem dlaczego mm łzy w oczach, ale podejrzewam, że powód jest bardzo prosty, a mianowicie zżyłam się z Twoim blogiem jak z żadnym innym. To co napisałaś: OTP Challenge, Migdałowe serce sprawiło że zalewałam się łzami, śmiałam się jak wariat w psychiatryku,zastanawiałam gorączkowo co będzie dalej. A może to Twój styl pisania w którym czytelnik p o p r o s t u i najnormalniej w świecie zaczyna się zastanawiać nad życiem, tak jak to miało miejsce u mnie kiedy coraz bardziej szlochałam czytając Jeśli się odrodzę, a po całej serii, kiedy pojawił się do niej special wszystkie te emocje i przemyślenia powróciły ze zdwojoną siłą.
    Jesteś ode mnie rok starsza :) ciekawe w jaki szał wpadnę jak będę przed maturą :D W związku z tym życzę Ci szczęścia, bo czym ono by nie było jest ważne na maturze, spokoju i wyspania się w dzień przed.
    I chciałabym z całego serca podziękować za tego bloga. Dziękuję, że byłaś z nami aż tyle, bo trzy lata. Że pisałaś dalej mimo, że nie zawsze miałaś chęć i pomysł. Dziękuję też za to, że wrócisz, będę oczekiwała z niecierpliwością.
    Dziękuję za wszystko inne co wydaje się tak prozaiczne, że wydaje się, że nie ma za co dziękować. Ale wierz mi, że ma.
    Pisz maturę, porządkuj życie prywatne i wracaj do nas :)
    Pozdrawiam ciepło, Akuma/Raven

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ

Popularne posty