Szczęście
10.1. XX r.
Mojego bólu nie da się opisać. W szkole jest źle. Obiecywałem sobie w wakacje, że będzie dobrze, jednak po jego utracie jest mi ciężko. Nie mogę przestać o nim myśleć. Nie umiem się na niczym skupić.
Trudno jest mi pogodzić się z faktem, że już nigdy więcej go nie zobaczę. Czasem mam ochotę rzucić wszystko, ale pomimo bólu, chcę udowodnić, że byłem godny jego przyjaźni.
25.1 XX r.
Drogi X
To wszystko wydaje się być snem. Nie chcę już nosić tej maski szczęścia, którą zakładam, ale muszę ją codziennie ubierać. Nie chcę bez Ciebie żyć. Na duchu podtrzymuje mnie widok jednej osoby...
Odkąd Ciebie zabrakło, moje życie to istna męka. Niby fizycznie czuję się dobrze, ale od środka mam wrażenie, że coś mnie rozrywa.
Żałuję, że Cię wtedy nie przytuliłem.
1.12. XX r.
Zdaję sobie sprawę z tego, że boję się mojej przeszłości. Boję się zaglądać do tego, co było kiedyś. Powracać do emocji, których chciałem się pozbyć.
Patrząc przez pryzmat czasu, to mam wrażenie, że cały czas się oszukuję.
Tak.
Bez przerwy kłamię. Jestem kłamcą.
Ale dobrze mi z tym...
... Kolejne kłamstwo.
25.2. XX r.
Jeśli jutro umrę, to chcę mieć świadomość tego, że ktoś dzięki mnie poczuł się szczęśliwy, że ktoś znowu zaczął wierzyć. Chcę, by to uczucie...
... szczęścia i spokoju...
Było zawsze. Z kimś.
Nie chcę niczego żałować. Po prostu chcę być. Nie tu. Nie tam. Nic nie rozumiem. Co jest tak naprawdę właściwe? Moje sacrum...?
Czy istnieje osoba, którą szczerzę kocham?
Nie...
Czy istnieje osoba, której nienawidzę?
Nie...
Z nieczystym sumieniem, piszę... moją głowę.
XX.XX.XX r.
Kiedyś pragnę tu powrócić.
I mam nadzieję, że będzie przy mnie szczęście.
31.5.XX r.
A co jeśli...
wszystko to,
w co wierzymy
jest kłamstwem?
09.1. XX r.
Powoli się staczam. Powoli wszystko przestaje mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Nie chce mi się nawet kiwać palcem.
Codzienność zbyt mocno mnie przytłacza.
Boję się zasypiać, bo czuję się, jakbym spadał.
Boję się...
02.2.XX r.
Wszystko mnie boli.
Nie daję sobie rady.
Proszę, niech to się skończy. Niech wszystko przestanie mieć znaczenie.
Nie potrafię.
Boli.
Znowu.
Boję się.
Znowu.
Moje koszmary przychodzą w ciągu dnia.
XX.XX.XX r.
Dlaczego nigdy o nim nie śnię?
XX.XX.XX r.
To chyba ostatni raz, kiedy powracam pamięcią do tamtych chwili. Rany w sercu powoli się zabliźniają. W końcu mogę się do tego uwolnić.
Przepraszam, że raniłem tylu ludzi. Przepraszam, że nie potrafiłem uświadomić tej jednej osobie, jak wiele dla mnie znaczyła. Przepraszam, że przez tyle lat cierpiałem.
Odnalazłem szczęście.
----
Uwaga, uwaga, niedługo znowu ruszam z Hesitating means death! Przykro mi, ale prócz tego i Migdała niczego więcej nie będzie. No... ewentualnie jakieś oneshoty.
Mojego bólu nie da się opisać. W szkole jest źle. Obiecywałem sobie w wakacje, że będzie dobrze, jednak po jego utracie jest mi ciężko. Nie mogę przestać o nim myśleć. Nie umiem się na niczym skupić.
Trudno jest mi pogodzić się z faktem, że już nigdy więcej go nie zobaczę. Czasem mam ochotę rzucić wszystko, ale pomimo bólu, chcę udowodnić, że byłem godny jego przyjaźni.
25.1 XX r.
Drogi X
To wszystko wydaje się być snem. Nie chcę już nosić tej maski szczęścia, którą zakładam, ale muszę ją codziennie ubierać. Nie chcę bez Ciebie żyć. Na duchu podtrzymuje mnie widok jednej osoby...
Odkąd Ciebie zabrakło, moje życie to istna męka. Niby fizycznie czuję się dobrze, ale od środka mam wrażenie, że coś mnie rozrywa.
Żałuję, że Cię wtedy nie przytuliłem.
1.12. XX r.
Zdaję sobie sprawę z tego, że boję się mojej przeszłości. Boję się zaglądać do tego, co było kiedyś. Powracać do emocji, których chciałem się pozbyć.
Patrząc przez pryzmat czasu, to mam wrażenie, że cały czas się oszukuję.
Tak.
Bez przerwy kłamię. Jestem kłamcą.
Ale dobrze mi z tym...
... Kolejne kłamstwo.
25.2. XX r.
Jeśli jutro umrę, to chcę mieć świadomość tego, że ktoś dzięki mnie poczuł się szczęśliwy, że ktoś znowu zaczął wierzyć. Chcę, by to uczucie...
... szczęścia i spokoju...
Było zawsze. Z kimś.
Nie chcę niczego żałować. Po prostu chcę być. Nie tu. Nie tam. Nic nie rozumiem. Co jest tak naprawdę właściwe? Moje sacrum...?
Czy istnieje osoba, którą szczerzę kocham?
Nie...
Czy istnieje osoba, której nienawidzę?
Nie...
Z nieczystym sumieniem, piszę... moją głowę.
XX.XX.XX r.
Kiedyś pragnę tu powrócić.
I mam nadzieję, że będzie przy mnie szczęście.
31.5.XX r.
A co jeśli...
wszystko to,
w co wierzymy
jest kłamstwem?
09.1. XX r.
Powoli się staczam. Powoli wszystko przestaje mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Nie chce mi się nawet kiwać palcem.
Codzienność zbyt mocno mnie przytłacza.
Boję się zasypiać, bo czuję się, jakbym spadał.
Boję się...
02.2.XX r.
Wszystko mnie boli.
Nie daję sobie rady.
Proszę, niech to się skończy. Niech wszystko przestanie mieć znaczenie.
Nie potrafię.
Boli.
Znowu.
Boję się.
Znowu.
Moje koszmary przychodzą w ciągu dnia.
XX.XX.XX r.
Dlaczego nigdy o nim nie śnię?
XX.XX.XX r.
To chyba ostatni raz, kiedy powracam pamięcią do tamtych chwili. Rany w sercu powoli się zabliźniają. W końcu mogę się do tego uwolnić.
Przepraszam, że raniłem tylu ludzi. Przepraszam, że nie potrafiłem uświadomić tej jednej osobie, jak wiele dla mnie znaczyła. Przepraszam, że przez tyle lat cierpiałem.
Odnalazłem szczęście.
----
Uwaga, uwaga, niedługo znowu ruszam z Hesitating means death! Przykro mi, ale prócz tego i Migdała niczego więcej nie będzie. No... ewentualnie jakieś oneshoty.
Z HMD się cieszę, no ale Migdała, którego również jako przysmak nienawidzę, mam już dość ;_;
OdpowiedzUsuńczemu już nic nie napiszesz oprócz tego??
OdpowiedzUsuńBardzo mi odpowiada pisanie tych dwóch opo, ale co po nich? Bardzo Cię podziwiam za wszystko co piszesz. Przeważnie nie komentuje, bo pieprze tylko głupoty
OdpowiedzUsuńwpisy z pamiętnika? Jakbyś chciała się w jakiś sposób wygadać to możesz dać znać. Pozdrawiam i mam nadzieję, że czujesz się dużo lepiej
a ja mam niedosyt migdała, cały czas myślę co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńNie martw sie jak skonczysz i to i to to moe cie najdzie cos nowego p cosdepresyjnego z happy endem cierpliwosc poplaca pozdrawiam milo
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńrewelacyjny, tekst ale bardzo smutny, lubię szczęśliwe teksty…
Multum weny życzę…
Pozdrawiam serdecznie Basia
Z początku podejrzewałam, co mogło być powodem tych wpisów z pamiętnika, lecz teraz myślę, że wywołało je wszystko na raz. Czas leczy rany, ale pozostają blizny, które nam przypominają o pewnych sytuacjach. Jednak z czasem, odnajdujemy nasze szczęście, co powoduje, iż jesteśmy o nich zapomnieć na dłużej. Ale nke na tyle, aby zrobić to całkowicie... Tak się nie da. Aczkolwiek, najważniejsze, to się nie obwiniać, otulić przeszłość, potraktować ją jako doświadczenie, albo po prostu coś, co już jest dawno za nami i więcej nie wróci, i... zacząć żyć na nowo. Z nowym szczęściem u boku. Duży hug, dla ciebie, Tsu.
OdpowiedzUsuń*iż jesteśmy w stanie o nich zapomnieć
UsuńHeh, tyle literówek i koślawych zdań. Wybacz.